W Toronto ma miejsce wystawa Take a Picture. Brad Blucher i Kyle Clements, wystawiani tam artyści, umieścili w galerii białe płótna. Na pierwszy rzut oka wydają się one pozbawione jakiejkolwiek treści. Perspektywa zmienia się, gdy popatrzymy przez wizjer aparatu cyfrowego. Wtedy ukazuje się dzieło, a zatem, żeby go doświadczyć konieczne jest zrobienie zdjęcia. Taki efekt przynosi specjalna konstrukcja prac, wykorzystująca umieszczone za płótnem źródła światła niewidoczne dla oka, a czytelne dla obiektywu aparatu.
Wystawa z jednej strony mówi o wszechobecnym, coraz łatwiej dostępnym nagrywaniu i utrwalaniu, z drugiej o niemożliwości dokumentowania tego, co znajduje się w galerii sztuki. W większości przypadków fotografowanie jest w takich miejscach zakazane. Tutaj to zastrzeżenie nie tylko zostaje odwołane, ale więcej nawet: podważone. Fotografia jest konieczna by ujrzeć dzieło.