Te gumy nie służą do żucia, za to mają w sobie ładunek energii, w sam raz dla niewielkich urządzeń elektrycznych. Na pierwszy rzut oka nie różnią się specjalnie od swoich spożywczych odpowiedników. Dzięki niewielkim rozmiarom można mieć je ze sobą w bagażu podręcznym i korzystać w przypadku rozładowania baterii w telefonie czy aparacie fotograficznym.
Wystarczy odwinąć baterię z papierka i przyłożyć w odpowiednie miejsce. Idealne na wycieczki czy w terenie, kiedy o standardowym źródle zasilania możemy jedynie pomarzyć. Autorem tego niezwykłego projektu jest Ping-Yi Lin.