Do czego to doszło, żeby nawet ubrania przymierzać przez internet. Nie długo będziemy spożywać posiłki przez neta. Wiem idziemy z postępem, ale czy wszystko musi być internetowe? Cóż takie czasy, ale musze przyznać, że pomysł e-garderoby przypadł do gustu już wielu kobietom. Wirtualna garderoba, którą mam na myśli umożliwia wysłanie zdjęcia naszej twarzy, aby jeszcze doskonalej skomponować odpowiedni ubiór. Mamy nawet możliwość zmiany fryzury i koloru włosów. Postać jest bardzo realistyczna i ubieranie takiego “e-manekina” z naszą twarzą, sprawia nielada frajdę. Może zastąpi to takie nałogi, jak picie kawy, a napewno powinno zmniejszyć kolejki w przymierzalniach sklepów odzieżowych.