Gdy są upały i nawet nie chce się myśleć, nie mówiąc już o pisaniu, dłonie przyklejają się do klawiatury. Mimo, że praca nie zając (i nie ucieknie), to czasem nawet w tak niesprzyjających warunkach, jednak trzeba coś napisać . A gdyby tak posiadać chłodzącą klawiaturę?
Jak zwykle niezawodna w takich przypadkach dalekowschodnia firma Thanko (która w swojej ofercie posiada także klimatyzowany krawat) oferuje prosty lecz nieco specyficzny sposób na spocone dłonie. Klawiatura z trzema wentylatorami chłodzącymi nadgarstki wymaga do pracy dwóch portów USB – z tego drugiego czerpią energię kręcące się wiatraczki.
Pomysł bardzo ciekawy, w sam raz na wakacyjnego niusa. Co prawda cena jest już zupełnie nie lajtowa – Japończycy mogą ją mieć za równowartość ok. 130 zł. Czy chłodzone nadgarstki są warte tej ceny? Warto się nad tym zastanowić.
źródło: gadzetomania.pl