Hamburgery z uprawy? Laboratorium uprawiające hamburgery to pomysł naukowców, zaniepokojonych wzrostem spożywania mięsa na świecie. Hodowane kotlety i kiełbaski mogą być alternatywą dla klasycznych hodowli zwierząt i ich uboju. Koszty inwestycji sięgają $345,000.
Nietani wydatek byłby jednak, patrząc przyszłościowo, opłacalnym krokiem. Wpłynąłby nie tylko na ochronę zwierząt, ale także na oszczędności wody, energii i ochronę naturalnego środowiska.
Uprawiane hamburgery to nie substytut, osiągany z soi czy innych składników. Metoda in-vitro, z komórek macierzystych, pozwala osiągnąć pełnowartościowe mięso, tyle, że laboratoryjnie, bez wszystkich związanych z hodowlą i ubojem kwestii logistycznych i etycznych.
Prace nad osiągnięciem idealnego produktu trwają i zajmą jeszcze kilka lat. Tymczasem uzyskane tkanki pozostają bezkrwiste, gdyż krwioobieg i krew nie są potrzebne do ich wyhodowania. Blade mięso może okazać się jednak zdrowsze w praktyce. To, które trafia na nasze stoły często jest wcześniej traktowane hormonami i antybiotykami, by zwiększyć wzrost zwierzęcia. Mięso laboratoryjne będzie uzyskiwane z najlepszych źródeł, pozostając zdrowe dla ludzkiej diety.
Najprostszym rozwiązaniem mogłoby być wycofanie mięsa z codziennego menu. Jednak dla wielu osób to zbyt wielkie poświęcenie. Być może, jeśli zyskają wybór, chętniej sięgną po mięso z laboratorium, a nie po to z rzeźni.