Ta maska powstała z myślą o balu przebierańców, ale jak na ozdobę to całkiem sprytny sprzęt. W miejscu lewego oka zainstalowany został obiektyw aparatu fotograficznego. Podpięty do źródła zasilania, uruchamia się i wyłącza dzięki temperaturze wydychanego nosem powietrza. Umieszczony w odpowiednim miejscu czujnik reaguje na dłuższy wydech: pojawia się czerwona dioda LED, obiektyw wysuwa się lub chowa. Drobnym minusem jest ograniczona widoczność: choć ruch aparatu wydaje się naprawdę profesjonalny, lewe oko nie ma dostępu do obiektywu. Na szczęście patrzeć można drugim, a dla takiego efektu warto się poświęcić.