Pierwsza moja myśl, gdy zobaczyłem ofertę tego portfela była następująca: co za głupi pomysł, przecież jak zgubię portfel to i tak ktoś da radę go otworzyć i zabezpieczenie w formie czytnika linii papilarnych mu w tym nie przeszkodzi. Producenci podają jednak kilka sytuacji kiedy takie zabezpieczenie może być przydatne. Co jeżeli rodzic boi się, że jego dziecko podkradnie mu z portfela pieniądze, gdy ten na przykład śpi? ;) Czytnik może przydać się też na przykład w prywatnym klubie fitness czy na basenie gdzie portfel najczęściej zostawiamy w schowku, do którego dostęp często ma personel sprzątający. Nie każdy chce żeby można było buszować w jego portfelu, nawet jeżeli nie kończy się to kradzieżą.
Dodatkowo, portfel ma przydatną funkcję chroniącą przed kradzieżą ale także zgubieniem portfela. Można go bowiem “zlinkować” z telefonem dzięki Bluetooth i wbudowany w portfelu głośny alarm uruchomi się automatycznie, gdy portfel znajdzie się 3 metry od naszego telefonu.
Portfele dostępne są w kilku kolorach i w zależności od wersji kosztują od 299 do 599 dolarów.