Jak pokazują ostatnie badania, w internecie rośnie ilość transmisji video. Odbywa się to kosztem, przodujących do tej pory, sieci peer-to-peer. Dlaczego tak się dzieje?
Instytucje badawcze zauważyły, ze transmisje video zajmują coraz większą przepustowość sieci i wypierają ruch generowany przez połączenia p2p. Transmisje p2p, w zależności od obszaru świata, zajmują od 43 do 70% dostępnej przepustowości, najpopularniejsze systemy i protokoły to BitTorrent, eDonkey, Gnutella i Ares. Jeśli chodzi o Europę Wschodnią to ruch p2p zmniejszył się z 83,4% w 2007 roku do 69.8% w 2008. W Europie Południow-Zachodniej spadek wyniósł z 63,9% do 54,4%. Największą zmianę zanotowano w Niemczech, gdzie udział ten spadł o 24%. Jest to zapewne wynikiem agresywnej polityki rządu i co za tym idzie zmian prawnych mających na celu lepszą ochronę praw autorskich.
Mimo spadków udziałów procentowych, sieć p2p ciągle rośnie. Jednak użytkownicy internetu coraz częściej szukają alternatywnych metod pozyskiwania interesujących ich materiałów. Z tego powodu korzystają ze stron oferujących hosting plików lub serwisów zapewniających strumieniową transmisję video. Inną przyczyną jest działanie dostawców internetu, którzy stosują ograniczenia przepustowości sieci p2p, w celu zwiększenia przepustowości ogólnej.
Prawdziwą rewolucją na rynku transmisji video było pojawienie się serwisów oferujących pliki video w formacie flash. Ta metoda odbioru nie wymaga instalowania oddatkowego oprogramowania, a więc jest prosta dla użytkownika końcowego.