Prywatność to poważna sprawa, ale Niklas Roy, którego pracownia zlokalizowana jest przy ruchliwym chodniku podszedł do problemu mniej poważnie. Jako że nie miał on akurat pełnowymiarowej zasłony, która zasłoniłaby całe jego okno (może dlatego, że te bywają całkiem kosztowne?) Niklas postanowił użyć małej firanki, aby oddzielić się od przechodniów. Oprócz zasłony użył on także swojego starego laptopa i kamerę. Skonstruowany system potrafi wykryć ruch i pozycję przechodnia i przesunąć zasłonę tam, gdzie on aktualnie stoi. Niestety, jak przyznaje autor projektu, efekt był odwrotny do zamierzonego – zasłona tylko przyciągała uwagę… Może warto byłoby ją wykorzystać w witrynach sklepów?
[http://www.youtube.com/watch?v=rKhbUjVyKIc]