Często podróżujemy. Przemieszczamy się z miejsca na miejsce. Teraz jest to prostsze niż kiedykolwiek. W obecnych czasach zmiany krajów, a nawet kontynentów, nie są czymś nieosiągalnym dla człowieka. Nie ma nic bardziej denerwującego niż rozładowana bateria w telefonie albo w innym urządzeniu, które chcemy akurat użyć. Jak się przed tym bronić? Można nosić zapasową, ale nie jest to rozwiązaniem na dłuższą metę, bo zawsze możemy zapomnieć o wymianie naszego zapasu na nową. Rozwiązaniem jest MiLi, czyli uniwersalna ładowarka. Posiada ona kilka końcówek, dzięki czemu można skorzystać z gniazdek w USA, Australii, Europie i innych zakątkach świata. Do odpowiedniej “wtyczki” podłączamy adapter USB i możemy ładować. Wspaniałe rozwiązanie. Jego koszt to 33$. Czy warto? Oceńcie sami.